Witajcie "tygryski"
Przeróbek ciąg dalszy, dziś na pingera wrzucam fotki sukienki kupionej ostatnio w sh za 1zł (kocham takie ceny). Sukienka ładna, nie zniszczona. Jednak ze względu na długość (do połowy łydki) i dziwny krój dołu nikt się nią nie zainteresował - całe szczęście dla mnie
Kolor jest jak na tym zdjęciu:
i dól po rozłożeniu:
To te przedłużone boki odbierały cały jej urok.
W ruch poszły nożyczki, centymetr i mydło.
Po ponownym zmierzeniu i sprawdzeniu czy wszystko jest symetrycznie
Zabrałam się za obszycie dołu, żeby się nie strzępił i estetycznie wyglądał.
Dzieło końcowe prezentowało się tak (zdj z lampą):
Prawda, że lepiej teraz wygląd!
A te białe plamy na dole sukienki to właśnie mydło, które w czasie prania się spierze. I nie będzie po nich nawet śladu
I cały proces w skrócie:
A w wolnych chwilach czas spędzam na szukaniu inspiracji
Przeróbek ciąg dalszy, dziś na pingera wrzucam fotki sukienki kupionej ostatnio w sh za 1zł (kocham takie ceny). Sukienka ładna, nie zniszczona. Jednak ze względu na długość (do połowy łydki) i dziwny krój dołu nikt się nią nie zainteresował - całe szczęście dla mnie
Kolor jest jak na tym zdjęciu:
i dól po rozłożeniu:
To te przedłużone boki odbierały cały jej urok.
W ruch poszły nożyczki, centymetr i mydło.
Po ponownym zmierzeniu i sprawdzeniu czy wszystko jest symetrycznie
Zabrałam się za obszycie dołu, żeby się nie strzępił i estetycznie wyglądał.
Dzieło końcowe prezentowało się tak (zdj z lampą):
Prawda, że lepiej teraz wygląd!
A te białe plamy na dole sukienki to właśnie mydło, które w czasie prania się spierze. I nie będzie po nich nawet śladu
I cały proces w skrócie:
A w wolnych chwilach czas spędzam na szukaniu inspiracji